Dzień dobry,
proszę o wyjaśnienie, dlaczego w zakończeniu listu po wyrażeniach typu: "Pozdrawiam", "Ściskam mocno" znajdującymi się przed podpisem nie stawiamy żadnych znaków interpunkcyjnych. Podobna sytuacja jest w przypadku zakończenia zaproszenia jako formy ćwiczonej na lekcjach języka polskiego. Jak podają autorzy wzorów pism użytkowych po wyrażeniach końcowych typu "Zapraszamy", "Serdecznie zapraszam", po których pojawia się podpis, nie stawiamy ani kropki, ani przecinka.
Patrząc na budowę gramatyczną, są to zdania. Dlaczego więc ich zakończenie pozostaje, niezgodnie z innymi normami językowymi, pozbawione znaku interpunkcyjnego.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie problemem.
W zasadzie udzieliła Pani sobie odpowiedzi w treści pytania. Otóż komunikacja językowa w niektórych zakresach działa też na mocy utrwalonej konwencji (którą podają np. podręczniki pisania pism użytkowych), pewnej tradycji, zwyczaju językowego (szczególnie dotyczy to sfery grzeczności językowej). Rzeczywiście ze względów gramatycznych (składniowych) należałoby postawić kropkę po wymienianych przez Panią formułach kończących list, zaproszenie. Obowiązuje jednak konwencja, że w tego typu pismach jej nie stawiamy. Podobnie na mocy konwencji podpis umieszczamy poniżej, od nowej linii. Ewentualnie w korespondencji prywatnej, po nieoficjalnej (zwłaszcza emocjonalnie nacechowanej) formule pozdrowienia może pojawić się wykrzyknik (np. Ściskam mocno!).
Podobna konwencja obowiązuje również w zapisie tytułów książek, artykułów itd. Tytuły te mają przecież postać zdania lub równoważnika, a kropki jednak nie stawiamy w ich zakończeniu.